Prawdziwy artysta nie potrzebuje ognia na koncertach, skandali i nachalnej promocji, żeby zaistnieć na międzynarodowej scenie. Prawdziwemu artyście wystarczą emocje, które umiejętnie przekazane potrafią zahipnotyzować słuchacza i poruszyć w nim tą wrażliwą stronę i zmusić go do myślenia. Właśnie to swoją muzyką potrafi wywołać Keaton Henson.Keaton Henson - Birthdays [2013]
Prawdziwy artysta nie potrzebuje ognia na koncertach, skandali i nachalnej promocji, żeby zaistnieć na międzynarodowej scenie. Prawdziwemu artyście wystarczą emocje, które umiejętnie przekazane potrafią zahipnotyzować słuchacza i poruszyć w nim tą wrażliwą stronę i zmusić go do myślenia. Właśnie to swoją muzyką potrafi wywołać Keaton Henson.David Bowie - The Next Day [2013]
I już jest nowy, dwudziesty czwarty (zależy jeszcze jak liczyć, ale tak jest chyba najuczciwiej) studyjny album w dyskografii David Robert Jonesa, którego świat zna pod nazwiskiem David Bowie. I od razu, bez ogródek i zbędnego krygowania, już w drugim zdaniu zaznaczam – The Next Day to bardzo dobry powrót z muzycznej krainy zapomnienia.Tomek
the magic questionnaire #4: Ex Cops
Jakbyście opisali swoją muzykę komuś, kto jej nie zna?
Brian: Muzyka rockowa do słuchania w burzy śnieżnej lub na plaży.
Jak poznali się członkowie zespołu i kto wpadł na pomysł wspólnego grania?
Brian: Ja zacząłem ten projekt w Brooklynie, potem poznałem Amalie na koncercie i zaczęliśmy nagrywać razem. Ostatecznie dołączyli do nas Kai, Sam i Leif i stworzyliśmy pięcioosobowy zespół.
Jak powstała nazwa waszego zespołu?
Brian: Czytam okropną gazetę, New York Post. Informacje są bardzo sensacyjne, lecz zdaje się, że codziennie mają nagłówek mówiący “Były policjant złapany na tym, były policjant złapany na tamtym”. Musiałem tego jakoś użyć.
Jakie są wasze muzyczne marzenia? Kogo chcielibyście supportować, z kim chcielibyście współpracować, jakie jest wasze wymarzone miejsce na zagranie koncertu?
Brian: Rozmawialiśmy o tym wczoraj. Myślę, że chcielibyśmy zagrać z Neilem Youngiem albo wyruszyć w trasę z U2, lecz może jeszcze nie teraz. Chciałbym również pracować z Owenem Palletem.
Słyszeliście coś o Polsce?
Brian: To zabawne, bo Amalie i ja mieszkamy na Greenpoincie, gdzie mieszka wielu Polaków. Kocham wasze jedzenie, lecz czasami bywa zbyt ciężkie.
New Beats Of The Week #5: Kitty Pryde

Tomek
Selector we wrześniu w Warszawie i z pierwszą gwiazdą
Justin Timberlake - The 20/20 Experience [2013]
Kolejny wielki muzyczny powrót, już nawet nie chce mi się liczyć który. A ponoć JT to przede wszystkim aktor, a jeszcze bardziej „przede wszystkim”, to po prostu celebryta. Muzyką zajmuje się zupełnie od niechcenia i totalnie na boku. Spoooko, w sumie nic mnie to nie obchodzi, ważne, że w kwestiach stricte muzycznych zawsze ma coś do powiedzenia. A w dodatku z perspektywy czasu The 20/20 Experience jawi się jako najciekawszy album Timberlake’a. Czemu? W końcu jest już kolesiem z trzydziestką na karku, a nie chłopaczkiem walczącym z nalepką jednego z członków boysbandu. Dlatego nie omieszkałem zerknąć na to, co wyrabia na swoim oficjalnym, trzecim studyjnym długograju.Tomek
Foals - Holy Fire [2013]
Nick Cave And The Bad Seeds - Push The Sky Away [2013]
Nie zgodzę się z twierdzeniem, że Push The Sky Away to album mroczny. Wycofany, oszczędny, minimalistyczny, melancholijny – ok, to już bardziej do mnie przemawia. Ale tak naprawdę dostajemy kolejny album w stylu Nicka Cave’a, i nie ma się co spierać o takie detale. Po prostu gość na przestrzeni wielu lat stworzył swoją muzyczną filozofię, która przemawia przez niego za każdym, gdy tylko zaczyna nagrywać. I za to szacun – nawet jeśli nie jest się fanem, to jak najbardziej się należy.the magic questionnaire #3: Toy

Dom: Tom, Panda i ja chodziliśmy razem do szkoły i od zawsze się przyjaźniliśmy. Alejandra i ja byliśmy razem przez jakieś 6 lat i tak samo długo znaliśmy Charliego. Rozmawialiśmy wtedy o założeniu zespołu i ostatecznie po prostu powiedzieliśmy: zróbmy to!
Jak powstała nazwa waszego zespołu?
Dom: Nazwa Toy podobała nam się, bo była krótka, bezpośrednia i prosta. Jest również niejednoznaczna, zarówno jako rzeczownik i przymiotnik. Może być wesoła, kokieteryjna, manipulująca lub psychologiczna...
Jakie są wasze muzyczne marzenia? Kogo chcielibyście supportować, z kim chcielibyście współpracować, jakie jest wasze wymarzone miejsce na zagranie koncertu?
Dom: Chcielibyśmy się rozwijać jak tylko się da i być jak najbardziej płodnymi. Naprawdę kochamy zagraniczne podróże i chcielibyśmy zagrać w tylu krajach ile będzie to możliwe. Chciałbym supportować My Bloody Valentine, który jest jednym z moich ulubionych zespołów i ostatnio powrócił ze świetnym albumem.
Słyszeliście coś o Polsce?
Dom: Kocham polską muzykę klasyczną, wykonawców takich jak Chopin czy Górecki. Wiem też, że Polska pełna jest pięknych lasów i niezwykłych parków narodowych, które chciałbym zobaczyć. Naprawdę chcielibyśmy zagrać w Polsce. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku!
Toy zagrają w Gdańsku w ramach Soundrive Festival, który odbędzie się w dniach 16-17 sierpnia 2013.
bvdub - A Careful Ecstasy [2013]
Muszę szczerze przyznać, że mój pierwszy kontakt z muzyką Brocka Van Weya, ukrywającego się pod pseudonimem bvdub, miał miejsce dopiero w tym roku. Trochę późno, zważywszy na niezwykle obszerną dyskografię producenta z San Francisco, który rozpoczął wydawanie płyt w 2007 roku, a więc stosunkowo niedawno. A ponadto musicie wiedzieć, że jego albumy nie są jakimiś dwudziesto-trzydziesto minutowymi zbiorkami, tylko wielkimi, monumentalnymi odysejami, trwającymi zwykle prawie osiemdziesiąt minut! I takich wydawnictw Van Wey potrafi wypuścić 3-4 w ciągu roku. Całkiem nieźle, prawda? Niestety dopiero zaczynam przygodę z jego twórczością, ale wydaje mi się, że wszystkie te albumu utrzymane są w bardzo podobnej estetyce, no i prawdopodobnie poziom również jest dość wysoki. Oczywiście bazuję na razie na wyłącznie na A Careful Ecstacy, który na razie wydaje mi się w miarę reprezentatywny, ale ostateczna weryfikacja przyjdzie dopiero po ogarnięciu większej ilości płyt. W tej chwili skupię się na tej jednej.
