Tak bardzo długo ich nie było... Vampire Weekend, wkroczyli do muzycznego świata w 2008 roku dzięki imiennemu debiutowi, który słuchaczom przyniósł garść chwytliwych piosenek, a samemu zespołowi międzynarodowy rozgłos i występy na największych festiwalach. Następnym krokiem była wydana na początku 2010 płyta „Contra”, na której również dobrych kawałków nie brakowało. Jednak oprawa graficzna, a dokładniej zdjęcie modelki, która uznała, że wykorzystano jej wizerunek nielegalnie, przysporzyło zespołowi problemy, które musieli rozwiązać na drodze sądowej. Amerykanie borykali się również z kryzysem twórczym, a poszczególni członkowie angażowali się w poboczne projekty. Nie mieliśmy pewności, czy jeszcze kiedyś usłyszymy utwory sygnowane nazwą Vampire Weekend. A jednak. W programie Jimmiego Kimmela, zaprezentowali nowy utwór - „Unbelievers”. Okazuje się, że te prawie 3 lata od wydania „Contry” nie było aż tak długim okresem i mamy do czynienia z tym samym Vampire Weekend co kiedyś. Na scenie pojawili się w iście upiornym makijażu. W końcu to Halloween, co nie? Można by się spodziewać jakiegoś mrocznego utworu, lecz pierwsze dźwięki rozwiewają wszystkie wątpliwości. „Unbelievers” to kolejna radosna piosenka, jakich pełno w repertuarze VW, lecz właśnie za takie kawałki ich lubię. Dające dużo pozytywnej energii i wymuszające uśmiechy na twarzach słuchaczy. „Unbelievers” ma to wszystko co miały ich najlepsze kawałki. Chwytliwa melodia, wyraźny rytm, wysokie wokale Ezry Koeninga. Dodatkowo świetne wykorzystanie instrumentów dętych i smyczkowych, oraz oparcie akompaniamentu na dźwiękach pianina, wprost wyjętych z „Wallcot”. To wszystko składa się na naprawdę świetny kawałek. Nie wiemy na razie nic o dacie wydania, a nawet tytule nowej płyty, lecz prawdopodobnie usłyszymy ją dopiero w przyszłym roku. Ja już nie mogę się doczekać.
Michał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz