Ivan and the Parazol - Sellin' My Soul [EP;2012]

Z jednej strony - tytułowe "Sellin' My Soul". Z drugiej - dopełniające dzieła "Whatever".
To, co łączy te dwa utwory, składające się na tak niedługą EPkę, to ta lekko brudna, ale miejscami zdecydowanie słodka stylistyka, ukryta w chórkach i dźwięku gitary. I ten retro klimat, tak typowy już dla Ivan and the Parazol. To lekko "zadymione" piosenki, choć grane przez chłopaków pełnych energii, co słychać tak dobrze w wokalu. I choć to prawda, teksty są najprostsze na świecie, ale powiedzcie mi, z czym młodzież będzie utożsamiać się w dzisiejszych czasach, jak nie z problemami w stylu "jak poderwać obiekt westchnień" czy wersem whatever happens in London stays in London?
To tylko dwie, trwające lekko ponad dwie minuty piosenki. Jednak mają one wszystko, aby wyrwać Ivan and the Parazol z Węgier i pomóc podbić im inne kraje. Miejmy nadzieję, że również Polskę. 

Natalia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz