Wierzcie mi czy nie - autentycznie rozpoczęłam dzień od tej piosenki. Automatycznie pojawiła się w mojej głowie gdy wstałam z łóżka, świeciło piękne Słońce, zewsząd media bombardowały mnie stwierdzeniem "astronomiczna wiosna" a ja szykowałam się do tych kilku godzin pełnych małych wyzwań zwanych szkołą. Piękny poranek spędziłam nucąc sobie "Deadbeat Summer", do którego powracam na wieczór, ponieważ dziś dowiedzieliśmy się, że jedną z gwiazd Selectora 2012 zostanie Neon Indian. Cudowna wiadomość, która uczyniła ten wtorek jeszcze lepszym i o wiele bardziej cieplejszym. Na ubiegłorocznym OFF Festivalu ta muzyka spisała się doskonale. Jestem pewna, że za dwa miesiące na krakowskich Błoniach będzie jeszcze lepsza.
Warto mieć tę piosenkę w myślach, witając obie wiosny - tą dzisiejszą i tą jutrzejszą, już kalendarzową. I choć utwór ten traktuje o wakacjach, uwierzcie - zapowiada piękne chwile niezależnie od pory roku. A nawet jeśli - wiosna poprzedza lato. I niech nadejdzie ono do nas jak najszybciej, razem z Neon Indian w Polsce. Czekam z niecierpliwością.
Natalia
Natalia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz