James Blake
Muzyka elektroniczna była dla mnie zagadką, która z jednej strony mnie pociągała, a z drugiej się jej bałem się w nią zagłębiać. Tę sytuację zmienił właśnie James Blake swoim genialnym debiutem i serią wydanych epek. Artysta występował już w Polsce kilka razy, między innymi na Open'erze czy Unsoundzie, lecz teraz wraca by zaprezentować nam na żywo wydany w tym roku, świetny album „Overgrown”. Powinienem teraz chyba krótko scharakteryzować muzykę producenta, lecz czy jest to potrzebne? Wszyscy przecież znamy jego utwory, z jednej strony balladowo melancholijne, z drugiej undergroundowo elektroniczne, które potrafią poruszyć do granic możliwości. Brytyjczyk znany jest ze swoich nastrojowych i przepełnionych emocjami koncertów. Jeszcze nigdy nie było dane mi przeżyć tego na żywo. Aż do teraz. Tego koncertu na pewno nie przegapię. (Michał)
The KnifeNie wiem ile razy i czy w ogóle rodzeństwo Dreijer wystąpiło u nas pod nazwą The Knife. Pamiętam, że Karin przyjechała ze swoim solowym projektem Fever Ray, a jej brat wystąpił pod aliasem Ony Ayhun na beforze Nowej Muzyki. Dlatego jeżeli będzie to pierwszy występ szwedzkiego duetu na naszej ziemi, to gratuluję wszystkim organizatorom! Szczególnie refleksu, ale mniejsza o to. Zespół przyjedzie z wielkim, monumentalnym programem, którego kanwą jest najnowszy, epicki rozmiarowo album Shaking The Habitual. Przyznam, że nie tego oczekiwałem od Knife – takie bezkompromisowe, surowe beaty i szorstkość w połączeniu ze zafrykanizowanymi przeszkadzajkami i całym pozostałem wachlarzem mocno wymuszającym przymiotniki: „artystowski”, „trudny” czy „ambitny”, wcale nie dają dobrego rezultatu. Wolę sobie zapodać jakiegoś Stockhausena albo kojący elektroniczny poemat Edgara Varesego niż eksperymentalne próby Dreijerów. Aha, i jeszcze: cała strona nie-muzyczna mało mnie kręci, sorry. Ale nie skreślam ich, bo na żywo ten materiał może zabrzmieć totalnie inaczej. Może właśnie dopiero wtedy uwolnią się pokłady mocy i te sztywne, zaprogramowane gałęzie rozwiną się i ukażą w całej okazałości? Oby tak się stało, bo nie chciałbym, aby ten show okazał się spektakularną porażką. Mam nadzieję, że rodzeństwo sobie poradzi i jeszcze będziemy o tym koncercie dyskutować w jasnych barwach. (Tomek)
Jessie Ware
Od czasu gdy jako anonimowa wokalistka nagrywała piosenki z SBTRKT niedawno minęły 2 lata. Od tamtego czasu Jessie wydała płytę, współpracowała między innymi z Disclosure, Jackiem Penate, Asap Rockym czy Miguelem i zjeździła cały świat podczas tras koncertowych. Nie omijała w nich Polski, wystąpiła na Open'erze oraz kilku klubowych koncertach. Miałem okazję w jednym z nich uczestniczyć i mogę szczerze powiedzieć, że warto. Głos Jessie na żywo brzmi równie zjawiskowo co na nagraniach, a Brytyjka jest osobą naprawdę przeuroczą. Artystka ma na koncie kilka znaczących przebojów, jak lubiane przez stacje radiowe „Wildest Moments”, zmysłowe „Running” czy najnowszy, bardzo taneczny singiel „Imagine It Was Us”. Obecność na tym koncercie jest obowiązkowa.(Michał)
Capital Cities
Ryan Merchant i Sebu Simonian zaczynali współpracę jako kompozytorzy muzyki do spotów reklamowych, jednak szybko powołali do życia projekt Capital Cities by zaprezentować światu swoją muzykę. Do świadomości słuchaczy wdarli się kawałkiem „Safe And Sound”, które znalazło się w kampanii reklamowej Vodafone i zostało podchwycone przez większość stacji radiowych. W swoich zgrabnie napisanych, indie-popowych piosenkach zamykają chwytliwe melodię, taneczne bity i zostawiają też trochę miejsca dla żywych instrumentów. Czy duet obroni się na żywo? Tego nie wiem, a Selector jako pierwszy w Polsce da nam okazję by się o tym przekonać. (Michał)
Busy P
Czyli Pedro Winter, czyli francuski producent house’u i nu-disco, czyli szef modnej wytwórni Ed Banger, której szeregi zasilili m.in. Justice, SebastiAn, Mr. Oizo czy Uffie. Na Selectorze zaprezentuje set po brzegi wypełniony, nomen omen, bangerami i innymi parkietowymi wymiataczami. Co więcej, będzie to koronacja istniejącego już dziesięć lat labetu, więc możecie czuć się zaproszeni na coś w rodzaju imprezy urodzinowej. A skoro niemal solenizant będzie jeszcze zapodawał wałki do tańca, to już w ogóle można czuć się wyróżnionym. Ze strony organizatorów to naprawdę celny strzał, a dla nas, fanów muzyki, gratka i okazja, aby wkręcić się w hedonistyczny, imprezowy wir. Busy P będzie na pewno bardzo zajęty, wpadnijcie zobaczyć jak bardzo. (Tomek)
BreakBot
A ten koleś też należy do świty Ed Banger. Naprawdę nazywa się Thibaut Berland i swego czasu gościł na łamach The Magic Beats, a to za sprawą bardzo sympatycznego debiutanckiego długograja „By Your Side”. Słówko o muzyce Francuza: uświadczymy tu podtrzymanie świetnych tradycji french-touchowych, a także sięgnięcie po najnowsze bity w rodzaju nu-disco. Spotkamy tu trochę niewinnego kiczu, znajdziemy ciepłe soft-rockowo-daft-punkowe ballady czy sentymentalne powroty do czasów, kiedy disco święciło swoje triumfy. Na żywo taka mieszanka nie ma prawa odnieść porażki. Oczami wyobraźni już widzę cały tłum wyginający się do oldschoolowych bitów (Bee Gees stawiają znak jakości) i śpiewający refreny takich kawałków jak „Fantasy” czy „Baby I’m Yours”. Dołączycie? (Tomek)
When Saints Go MachineMuzyce tego kwartetu z Kopenhagi przykleja się nalepkę „electro-pop”, lecz patrząc na bogactwo melodii, syntezatorowych brzmień, pokręconych perkusyjnych rytmów i ciekawych rozwiązań produkcyjnych to określenie zdaje się być zupełnie niewystarczające. Przyznają się do inspiracji między innymi Mathiew Herbertem czy Moloko, a wokalista grupy, Nikolaj Emanuel Vonsild, jak mało kto potrafi czarować i hipnotyzować swoim falsetem. Po wyrobieniu sobie wysokiej pozycji w rodzimej Danii i całej Skandynawii, przyszedł czas na podbicie reszty Europy, w czym pomógł wydany w 2011 roku alum Konkylie oraz promujące go koncerty, w tym jako support dla Apparata czy Azari and III. Zahaczyli również o Polskę występując w Katowicach podczas Taurona. Na Selectorze powracają by zaprezentować materiał z nowego, świetnego albumu Infinity Pool. (Michał)
Archive
Archive to grupa pochodząca z Londynu, uformowana w 1994, wykonująca rock alternatywny z elementami rocka progresywnego. Znaki rozpoznawcze: utwór "Again". To trochę smutne, że pamięta się każde słowo i każdą sekundę tego utworu, a nie ma żadnego pojęcia o ich najnowszych dokonaniach. Tak jest przynajmniej w moim przypadku, a myślę, że nie jestem jedyna. Uwielbiam "Again" i kilka ich innych starszych utworów, ale na tym koniec. Zespół jakoś tak ostatnio... zgasł i trudno nie ulec wrażeniu, że najlepsze czasy ma już dawno i daleko za sobą. Dziwi to, że zagrają na Selectorze, tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że rok temu zagrali w naszym kraju cztery razy, czyli wszyscy fani na pewno bez problemu zdołali ich zobaczyć. Więc nie do końca łapię, czy jest sens? (Kasia)
Para One Naprawdę nazywa się Jean Babtiste de Laubier i jak nietrudno się domyślić pochodzi z Francji. Jest producentem muzyki elektronicznej oraz reżyserem filmowym. Debiutował jako producent w raperskim kolektywie TTC, lecz od 2003 roku regularnie wydaje solowe utwory. Francuz jest znany również ze swoich remiksów, które zrobił między innymi, dla Daft Punk, Justice czy Boyz Noise. W zeszłym roku ukazała się płyta „Passion” wypełniona po brzegi tanecznymi bangerami. Jeśli on nie rozkręci na Selectorze dobrej imprezy, to nie wiem kto to zrobi. (Michał)
Festiwal w pigułce:
Gdzie? Warszawa, Służewiec
Kiedy? 6-7 Września 2013
Kto zagra? The Knife, James Blake, Jessie Ware, Archive, Capital Cities, When Saints Go Machine, BreakBot, Busy P, Para One i inni
Bilety: Karnet 245 zł / jednodniowe 155 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz