Jakbyś opisał swoją muzykę komuś, kto jej nie zna?
Chris Jones: Lubię eksplorować puste przestrzenie w muzyce... Jestem bardzo zainspirowany artystami jak James Blake, którzy używają minimalistycznych riffów i zostawiają dużo miejsca dla melodii. Bardzo pociąga mnie ten rodzaj brzmienia. Dla ludzi, którzy nie słyszeli mojej twórczości powiedziałbym ,że jest to miks posępnego folku i post-rockowych dźwięków.
Kiedy zacząłeś tworzyć muzykę?Chris Jones:Grałem muzykę odkąd byłem małym dzieckiem i dopiero niedawno zacząłem wrzucać ją do sieci.
Jak powstała nazwa projektu?Chris Jones: Jest to zaadaptowany cytat z jednego z moich ulubionych zespołów, Daughter, którzy mają piosenkę „Candles”. Jest w niej fragment „Well I have brittle bones it seems, I bite my tounge and torch my dreams”. Bardzo mnie to zainspirowało, dlatego stworzyłem nazwę These Brittle Bones.
Jakie są twoje muzyczne marzenia? Kogo chciałbyś supportować, z kim chciałbyś współpracować, jakie jest twoje wymarzone miejsce na zagranie koncertu?Chris Jones: Chciałbym supportować Daughter (mam pewien sentyment do tego zespołu!). Inne wymarzone zespoły to na pewno Bon Iver i Sigur Ros. Chciałbym współpracować z amerykańskim zespołem Port St Willow, gdybym kiedykolwiek dostał szansę. Ciekawi mnie sposób w jaki piszą najpierw partie instrumentów perkusyjnych. Chciałbym z tym poeksperymentować. Chciałbym zagrać gdzieś w mojej ojczyźnie, Wielkiej Brytanii gdy do niej wrócę. Zobaczymy jak to będzie!
Słyszałeś coś o Polsce?
Chris Jones:Niestety nie mogę powiedzieć, że coś wiem. Próbuję pogodzić dwie sceny jednocześnie, tu w Singapurze, gdzie mieszkam i w Wielkiej Brytanii, skąd pochodzę. Bardzo chciałbym odwiedzić Polskę wkrótce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz