OFF - pierwsze uderzenie

Za oknem mróz aż strach, więc czas aby trochę podgrzać atmosferę w Waszych domach. Każdy już wie, że najbardziej niezalowy festiwal w Polsce ogłosił pierwszych wykonawców. Tak jest drogi czytelniku, chodzi o Off Festival, którego kolejna edycja odbędzie się już 1 sierpnia roku obecnego, a zakończy 4 sierpnia tegoż samego roku, co chyba wydaje się logiczne, prawda? Ale dosyć tych sarkastycznych i nie śmieszących nikogo (nawet sam piszący te słowa wcale się nie uśmiecha) żartów (tak przy okazji, bo nie udało się tego wcisnąć w poprzednim zdaniu, impreza jak zwykle odbywać się będzie w Katowicach i jak zwykle w Dolinie Trzech Stawów) (jej ale się porobiło zbędnych nawiasów, a można to było ładnie napisać w jednym pięknym, przejrzystym zdaniu… może za rok się postaram). Pora przypomnieć Wam, bo i tak już wszyscy wiecie, że na Off Festivalu zobaczymy na pewno ostrych rockmanów z Merchandise, jeszcze ostrzejszych rockmanów z Metz, elektroniczną Laurel Halo, barda Jensa Lekmana and last but not least marzycieli z DEERHUNTERA. Ale, ale, założę się, że od takich opisów wykonawców, znanych choćby z dużych portali, niekoniecznie związanych z muzyką, na bank robi się Wam niedobrze i mdli Was. Więc postanowiliśmy na themagicbeats.pl pójść trochę dalej i nieco przybliżyć wam całą piątkę wykonawców. Tak jest, dobrze przeczytaliście, całą piątkę! Kończąc już ten nieodznaczający się inteligencją i humorem tekst, przejdźmy wreszcie do tych opisów, tak będzie lepiej i dla mnie i dla Was. Uff. A więc:
Merchindise: w tej chwili to tylko dwóch gości pochodzących z Tampy z Kalifornii: Carson Cox i David Vassalotti. Oboje grają na wszystkich instrumentach: na basie, perce, gitarach itd. Co to w ogóle za band? Co grają? Coś na przecięciu post-punka i shoegaze’u. Za bardzo nie ma się co rozwodzić, posłuchajcie sobie najlepiej ich zeszłorocznego LP Children Of Desire i w zasadzie wszystko jasne.
Metz: o tych gościach było już trochę głośniej, bo i lubią sobie głośniej pograć. Czyli coś z noise-rocka się u nich znajdzie, coś z hałaśliwego punka i coś z Indie-rockowej materii. Jeśli chcecie posłuchać, to sięgajcie po zeszłoroczny (znowu) album zatytułowany jakże misternie, bo Metz. Na żywo powinno być chyba całkiem kozacko.
Laurel Halo: czas na trochę pogiętych, trochę nieoczywistych i eksperymentalnych, ale jakże ciekawych elektronicznych beatów na Offie. Laurel właściwie wyrobiła sobie już markę swoimi albumami (choćby w zeszłym roku jej płyta Quarantine zwyciężyła w podsumowaniu magazynu The Wire, a tam byle kto nie wygrywa), więc nie musi się o nic obawiać. Zachęcam do zobaczenia, jak poradzi sobie na żywca.
Jens Lekman: szczerze mówiąc na koncert tego gościa liczę najbardziej. Szwedzki songwriter już od kilku lat nagrywa świetne piosenki z inteligentnymi, proszę ja Was, tekstami. Fajne, że Rojek wreszcie po niego sięga, bo myślałem, że się nie doczekam. Co posłuchać, żeby trochę ogarnąć? Najlepiej wszystkie albumy (ostatniemu, czyli zeszłorocznemu [to słowo wraca jak bumerang] albumowi I Know What Love Isn’t przyglądałem się tu) i większość epek (na przykład An Argument With Myself jest dość nowa i baaardzo spoko). Trzeba zobaczyć, jeśli się już wpadnie do Katowic.
Deerhunter: a ci goście to już w zasadzie instytucja niezalowego grania. Czego oni już nie robili? Był i krautrock, był shoegaze, były piękne, oniryczne kołysanki, otulone w marzycielskie, gitarowe futerko, były flirty z łagodną elektroniką… Mówiąc prościej koniecznie trzeba ich zobaczyć zanim się nie rozmyślą. Płytki? Tak samo jak w przypadku Lekmana, trzeba posłuchać najlepiej wszystkich. A tym którzy nie znają bandu Bradforda Coxa trzeba powiedzieć wprost: jak można nie znać Deerhuntera?
No i na samym końcu sprawa biletów, bo chyba nie myśleliście, że to wszystko obejrzycie za darmochę, c’nie? A więc w tej chwili karnety 3-dniowe kosztują 140 zł (a z polem 180), natomiast 4-dniowe kosztują 150 zł (z polem 190). Ale takie ceny tylko do 5 marca, potem będzie już tylko drożej, więc już teraz szykujcie zaskórniaki i rozbijajcie swoje skarbonki.

Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz