Blur na Open'er Festival 2013

Mimo iż w powietrzu bardziej unosi się klimat nadchodzących świąt Bożego Narodzenia, niż lipcowego słońca i festiwali, już w poprzedni czwartek mogliśmy przenieść się z samego środka jesiennej szarugi, pod główną scenę Openera 2013. Polska muzyczna blogosfera oraz wszyscy, którzy stęsknili się już za Gdynią, zamarli przed odbiornikami, aby usłyszeć, jak Mikołaj Ziółkowski zapowiada: "Pierwszym headlinerem Heineken Opener Festival 2013 jest zespół Blur". Kilka miesięcy temu oglądałam na youtubie ich koncert z Glastonbury (uznany w ogóle za najlepszy w historii Glasto) i wyobrażałam sobie, jak niesamowicie byłoby tam być. Zobaczyć energicznego, muzycznego geniusza Damona Albarna. Machać niebieskim kartonem od mleka, kiedy Coxon wykonuje "Coffee & TV". Wrzeszczeć "Woo Hoo!" na tle legendarnego riffu z "Song 2", najbardziej rozpoznawalnego utworu w dziejach grupy. Śpiewać cudownie melodyjny i prosty refren z "For Tomorrow". Usłyszeć tak bardzo emocjonalne "Beetlebum" wraz z tym pięknym wersem, który zawsze porusza mnie tak samo: And when she lets me slip away She turns me on all my violence is gone. Albo po prostu wyśmienicie się bawić, słysząc takie hity, jak "There's No Other Way", czy "Country House". Blur to legenda brytyjskiego popu, a nawet dużo więcej - za najlepsze albumy grupy uważam właśnie te, które wyłamały się z tego nurtu i poszły w cięższą stronę, czyli "13" (jeju, jeju "Caramel" i "Battle"), no i "Blur", skąd pochodzi moje wcześniej wspomniane, ukochane nad życie "Beetlebum". To przecudowna wiadomość, że zagrają na Openerze. Dla wielu pojawienie się formacji Albarna jest wystarczającym powodem, żeby latem zawitać do Gdyni. Cóż, odliczanie do lipca rozpoczęte!
Posłuchaj: "Coffee & TV".
 
Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz