Przed OFF Festival 2012: Natalia

OFF to magiczny festiwal. Jego cztery pierwsze edycje odbywały się w Mysłowicach, aby w 2010 roku przenieść się do Katowic i stać się ich wizytówką. Artur Rojek, który jest odpowiedzialny za dobór artystów na tym festiwalu, stawia zarówno na młodych, nieznanych artystów, jak i na weteranów sceny alternatywnej. W jednej chwili możemy zmienić miejscówkę z koncertu będącym synonimem najlepszej electro wiksy na metalowy występ - OFF, choć zaprasza do siebie około setkę artystów, będąc jednym z najlepszych festiwali alternatywnych w tej części Europy, wciąż ma w sobie wiele z kameralności. To festiwal niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju, piękny. Byłam na dwóch edycjach, bilet na trzecią zakupiłam w ciemno miesiąc temu. Bo OFF Festival to nie tylko koncerty. To ludzie, miejsce, imprezy towarzyszące, spontaniczność, możliwość spotkania artystów poza kulisami, poznawanie wielu ciekawych ludzi, kilkanaście godzin muzyki dziennie przez trzy dni, a dorzucić możecie do nich jeszcze before party. To najbardziej wykańczający festiwal ever - nie czujesz nóg, jedyne, o czym marzysz to spanie, ale wciąż chcesz skakać. Imprezy Alter Artu mogą się schować. To zasługa "klimatu" - i choć to słowo powoli zaczyna znaczyć tyle, co nic, uwierzcie mi - żaden festiwal nie dał mi tylu fajnych koncertów, przeżyć i wspomnień co zaledwie dwie edycje OFFa. Na szczęście w tym roku nie zapowiada się na to, aby miało się to zmienić.

Tak pisałam o OFFie w lutym, w przewodniku po tym festiwalu. I te słowa wciąż są jak najbardziej aktualne. Obecnie, na dzień przed najpiękniejszymi trzema dniami w roku, na usta ciśnie mi się tylko jedno określenie, którego użyłam parę miesięcy temu - "magiczny festiwal".
Obecnie żyję tym, jak zabrać najwięcej niezbędnych rzeczy tak, aby zajmowały jak najmniej miejsca. Jak przeżyć mieszankę upałów i deszczu, bo tak cudownie prezentują się prognozy pogody. Przeliczam, ile godzin dziennie będę spać, obmyślam, na jakich koncertach się pojawić i zastanawiam się, czy Off może zachwycić mnie jeszcze bardziej, na co gorąco liczę. Choć jeśli idzie o frekwencję wśród moich znajomych, mogło być o wiele lepiej. I wciąż pozostaje lekki niesmak przez zamieszanie w samym środku festiwalowej organizacji, ale o tym ciiii. Liczy się muzyka. Spotkacie mnie na koncertach Kurta Vile, Chromatics, Death In Vegas, Metronomy, Atari Teenage Riot, The Antlers, High Places, Fanfarlo, Battles i Iceage. I oczywiście na wielu innych, ale chyba te są dla mnie w pewien sposób najważniejsze. Do zobaczenia już jutro w Dolinie Trzech Stawów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz