Niedawno pisałam o młodym zespole z Pensylwanii, który jest ciekawą odskocznią od tego, co serwują nam niezależne portale muzyczne. Chłopcy zgodzili się odpowiedzieć na kilka pytań, w których zdradzają, co zamierzają robić.
the magic beats: Witajcie! Czy zamierzacie namieszać w muzycznym świecie? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Patterns: Na 100% zamierzamy wywrzeć wpływ na muzyczny świat. To coś, o czym marzyliśmy, będąc małymi dziećmi. Codziennie pracujemy, by naciskać w tym kierunku. Jesteśmy całkiem pewni, że z czasem namieszamy w muzycznym biznesie.
tmb: We wrześniu wypuściliście swoje demo zawierające 6 energicznych kawałków. Przypominają mi o radosnych letnich czasach, szczególnie wers: „I don't want to waste my life” w „Blastoff”. Jaka pora roku najbardziej pasuje do Waszej twórczości i dlaczego?
Patterns: Tak naprawdę nie ma pory roku, która pasuje no naszej muzyki. Jesteśmy z Pensylwanii, gdzie mamy swoje słoneczne gorące lata oraz zimne szare zimy i odzwierciedlamy to w naszej twórczości. Mamy swoje pozytywne piosenki, ale mamy również mroczniejsze utwory, które poznacie w naszych przyszłych wydaniach.
tmb: Czego możemy się spodziewać w Waszych przyszłych utworach? Czy będą przypominać te poprzednie?
Patterns: Przyszłe piosenki będą przypominały te poprzednie w pewnym sensie, ale będą one bardziej „dojrzałe“ i „postępowe“. Kawałki z naszego demo są jedynie początkiem tego, co chowamy w rękawie.
tmb: I na koniec: Dlaczego zakochamy się w Patterns?
Patterns: Jesteśmy grupą składającą się z 5 różnych osobowości mających wkład w to, co robimy i tworzących muzykę, którą ktokolwiek w dowolnym wieku może słuchać i odnaleźć się w co najmniej jednej piosence.
Rozmawiała: Miz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz