Patterns – Patterns [2011]

Piękno muzyki polega na tym, że potrafi się idealnie wpasować w nasz nastrój, rozbawić lub przenieść nas w zupełnie inny świat. Często można natrafić na recenzje, w których piszący mówią o tym, jak dana płyta nie wywarła na nich piorunującego wrażenia. Jednak nie chodzi przecież o to, by każdy przesłuchany przez nas album odmienił nasze życie. Jako że na zewnątrz piękna pogoda, a wakacje zbliżają się wielkimi krokami, warto sięgnąć po luźne rockowe brzmienia, które idealnie wpasują się w letnie szaleństwo. Dlatego właśnie postanowiłam przybliżyć Wam twórczość młodego zespołu z Wilkes-Barre.
Młody zespół pop punkowy. Młody, bo ich działalność trwa nieco ponad rok. Tworzą go pięciu muzyków, którzy już zdobywają fanów swoimi chwytliwymi utworami. We wrześniu ubiegłego roku wypuścili EP-kę zawierającą 5 naprawdę przyjemnych dla ucha piosenek.
Brzmienie Patterns przypomina coś między Fall Out Boy i Panic! At The Disco. Typowy chwytliwy dźwięk gitary i sympatyczny głos wokalisty. Co nie zmienia faktu, że takie „Blastoff“ świetnie obrazuje wakacyjny czas, czyli beztroską zabawę z przyjaciółmi. Wolniejsze „Keep This Melody“ to przyjemny kawałek przypominający pierwsze zakochanie. „Oh Well“ mógłby zostać użyty jako soundtrack do nastoletniego filmu, w którym bohater na końcu akcji akceptuje siebie i odnajduje szczęście. To są te momenty, które wywołują w nas uśmiech, bo choć do bólu przewidywalne, nie można im odmówić uroku.
O to właśnie chodzi w twórczości grupy z Pensylwanii. Jest po prostu przyjemna. Tak, jak wspomniałam, owa EP-ka nie odmieni Waszego życia, lecz może je w jakiś sposób uprzyjemnić. Gdy rozpoczną się wakacje, włóżcie słuchawki, puście sobie „Tremble“ i... bawcie się!

Miz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz