The Mars Volta wywołują dość skrajne emocje. Zespół posiada bardzo liczną grupę fanów rozpływających się nad ich długimi albumami, szalonym, gitarowym graniem, niecodziennymi elementami muzyki latynoskiej i charakterystycznym wysokim wokalem Cedrica. Awangardowe eksperymenty w brzmieniu kradną serca wielu słuchaczy od 2003 roku, gdy TMV oficjalnie zadebiutowali. Inni krytykują grupę za zupełny brak umiaru, tempo utworów tak zmienne, że czasami nie do wytrzymania (perkusja w The Mars Volta żyje własnym życiem i tak naprawdę ma gdzieś muzyków!). Jakby nie było obok ich twórczości po prostu nie da się przejść obojętnie. Złożonym piosenkom trzeba poświęcić czas i trochę uwagi.
Temat zespołu odżył przy okazji ich nowej płyty "Noctorniquet" z której pochodzi dzisiejsza piosenka dnia. Niedawno przesłuchałam album i chociaż wcześniej miałam duże opory (gdy usłyszałam pierwszy singiel "The Whip Hand" przestraszyłam się trochę tych dubstepowych wstawek) teraz nie mogę się oprzeć jego magii. "Noctorniquet" jest inne, mniej gitarowe i instrumentalne, a bardziej elektroniczne, ale dla mnie poziomem dorównuje dwóm pierwszym płytom zespołu.
Chyba nie trudno zgadnąć, za którą stroną wcześniej wspomnianego sporu się opowiadam. Bardzo cenię The Mars Volta, a "The Widow" z płyty "Frances the mute" to dla mnie niemalże klasyk.
Zniecierpliwiona czekam na to, jak zespół zaprezentuje się podczas tegorocznego Openera.
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz